Ireneusz Iredyński – wybitny poeta, prozaik, dramatopisarz, autor słuchowisk radiowych, scenariuszy filmowych, tekstów piosenek – urodził się w Stanisławowie (dziś Iwano-Frankiwsk na Ukrainie) 4 czerwca 1939 r. Kiedy miał 4 lata, dom w tajemniczych okolicznościach opuściła na zawsze jego matka, a ojciec poszedł na wojnę, zostawiając syna pod opieką surowej babki i trudnych ciotek. Po wojnie przenieśli się do Bochni, wrócił ojciec, który twardą ręką usiłował wychowywać syna. Iredyński przemocy doznawał już w domu.
W rzeczywistości wychowywały go biblioteki, miejska i szkolna. Nikt w jego otoczeniu nie był tak oczytany. Kiedy miał czternaście lat, uciekł do Krakowa, gdzie utrzymywał się m.in. z pisania tekstów do prasy. Jako szesnastolatek znalazł się w centrum krakowskiego środowiska literackiego. Brał udział zarówno w imprezach literackich, jak i pijatykach, burdach czy awanturach, z czego stał się wtedy najbardziej znany. Mimo że nigdy nie przystąpił do matury, wiedzę miał, jak twierdzili nawet jego wrogowie, na poziomie uniwersyteckim. Słynął z fenomenalnej pamięci i – w ocenie innego wielkiego pisarza, Marka Nowakowskiego – „kuglarskiej zdolności pisania tekstów od razu gotowych do publikacji”. Ożenił się z Maszą Kapelińską i przeniósł do Warszawy, gdzie jako najmłodszy w historii został przyjęty do Związku Literatów Polskich. W 1960 w Teatrze Wybrzeże zadebiutował sztuką „Męczeństwo z przymiarką”, a wkrótce potem miesięcznik „Twórczość” opublikował sławną mikropowieść „Dzień oszusta”, która wywołała wstrząs w polskim życiu kulturalnym. Pisarz sam wielokrotnie podkreślał, że jest tropicielem przyczyn, przejawów i skutków przemocy i że „Dzień oszusta” jest ważnym krokiem w prowadzeniu wojny wypowiedzianej złu. Tymczasem władza komunistyczna nie mogła ścierpieć ani sławy Iredyńskiego, ani jego chuligańskich wybryków, a przede wszystkim jego wrogo nastawionej do totalitaryzmu twórczości.
Władysław Gomułka publicznie potępił jego powieści i spowodował, że skazano go na trzy lata więzienia, w którym poeta całą karę musiał odsiedzieć. Ostrze pisarskiej krytyki zła z tego powodu wcale nie stępiało, stało się natomiast dojrzalsze. Nadal pisał liczne, wystawiane na całym świecie sztuki o złu i jego najgroźniejszej postaci – przemocy.
Akcja słuchowiska Piotra Müldnera-Nieckowskiego zaczyna się w roku 1980, kiedy sławny już, ale będący po trudnych przejściach Iredyński żeni się po raz drugi, tym razem z, poznaną w domu Jonasza i Jadwigi Koftów, Teresą Polkowską, primo voto Świerzy. Był to okres, w którym znowu ostro zarzucano mu brutalność tekstów teatralnych i prozy, czego bynajmniej się nie wypierał, ale niestety i mizoginizm, który kłamliwie mu wmawiano. Bliscy znali go jako osobę czułą, pomocną i mądrą, kochającą psy, koty, ludzi autentycznych i niezakłamanych, choć stanowczą i wymagającą. Zmarł z powodu choroby wywołanej przez alkoholizm 9 grudnia 1985 w wieku 46 lat. Pozostawił dzieło obszerne, niezapomniane, które w niczym się nie zestarzało.
Piotr Müldner-Nieckowski „Przeciw przemocy – Sceny z albumu Ireneusza Iredyńskiego”
Reżyseria: Krzysztof Szuster
Realizacja: Andrzej Brzoska
Opr. muz.: Renata Baszun
Obsada:
Leon Charewicz, Ewa Kania, Tomasz Marzecki, Marian Opania, Marek Walczak, Marlena Miarczyńska, Jerzy Chojnowski, Andrzej Mastalerz, Krzysztof Szuster
W słuchowisku wykorzystano archiwalne wypowiedzi Ireneusza Iredyńskiego.
Słuchowisko powstało we współpracy z ZASP. Projekt współfinansowany przez Sekcję Repartycyjną Twórców i Artystów Wykonawców Radiowych ZASP.
Sekretariat Biura ZASP
Beata Bauer
+48 22 696 79 00
E-mail: zasp@zasp.pl
Al. Ujazdowskie 45
00-536 Warszawa
Biuro czynne:
pon. – pt. 9.00 – 17.00
Copyright © 2023 Związek Artystów Scen Polskich ZASP – Stowarzyszenie. All Rights Reserved.
Created by Pink Design