Search
Generic filters
Aktualności

Skolimów Oświadczenie Prezes Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich – Marleny Miarczyńskiej

Szanowni Państwo, Nazywam się Marlena Miarczyńska. Jestem aktorką, absolwentką PWSFTviT w Łodzi, nie gwiazdą i nie celebrytką.

Zadebiutowałam rolą Julii w szekspirowskim ”Romeo i Julia” w reż. Jana Machulskiego. Pracowałam przez kilkanaście lat w Teatrze Narodowym i Małym u Adama Hanuszkiewicza. Wiele lat grałam w Kabarecie pod Egidą, 10 lat współpracowałam z Jackiem Fedorowiczem. Grałam też w Teatrze Komedia, na Woli i Teatrze Nowym u A. Hanuszkiewicza.

Od początku swojej drogi zawodowej związałam się z ZASP, a Zofia Kucówna spowodowała, że pokochałam DAW w Skolimowie i służę temu miejscu od końca lat siedemdziesiątych.

Obecnie zajmuję się pracą związaną z biegłą znajomością języka włoskiego, a grywam epizody, by mieć kontakt z ukochanym zawodem. Jestem członkiem Zarządu Głównego ZASP, pełniąc funkcję Pełnomocnika d.s. DAW w Skolimowie, a po wyjeździe za granicę prezesa Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich Ryszarda Rembiszewskiego, zostałam powołana przez Radę Fundacji (po raz drugi) na to stanowisko.

Informacje te przekazuję osobom, które mnie nie znają…

Teraz, kiedy nieco ochłonęłam z szoku i poczucia krzywdy po przeczytaniu postu zamieszczonego przez panią Elżbietę Panas, dotyczącego „przecieku” rozmów z posiedzenia ZG ZASP, chcę zabrać głos w trosce o ZASP, moją jedyną „partię”, do której należę (zapożyczone od I. Gogolewskiego), i o moje dobre imię.

Insynuacje, jakobym przedrzeźniała panią Panas i wyszydzała jej dobroczynność są kłamstwem. Prawdą jest, że nie ułożyła nam się współpraca z panią Panas, której styl pracy polegający na promowaniu własnej osoby, a nie samego aktu czynienia dobra i dokonywaniu show przy każdej okazji, są dla mnie i programu Fundacji, której przewodniczę, nie do przyjęcia. Fundacja oczywiście podziękowała na FB pani Panas i J. Kurowskiej za dostarczenie od firmy Rossman oraz firmy Wawel produktów, co świadczy o szacunku dla ich dobroczynności. Natomiast wydzwanianie przez panią Panas do mieszkańców i prowadzenie śledztw („czy otrzymali już słodycze” ?) było aktem nieodpowiedzialnym, ponieważ wielu z naszych podopiecznych cierpi na zaawansowaną cukrzycę i słodycze są im podawane pod pełną kontrolą zgodnie z zaleceniami lekarza.

Czuwam przy mieszkańcach DAW w Skolimowie od tak wielu lat, spełniając różne funkcje, znam ich osobiście, znam ich potrzeby, specyficzny klimat tego miejsca, zdobyłam ich zaufanie, wielokrotnie trzymałam za rękę w ostatnich momentach życia niektórych z nich, chodzę na ich pogrzeby, opłakuję, ponieważ są moją RODZINĄ.

Zorganizowałam przez te lata ciężarówki wszelkich darów, zazwyczaj anonimowo. Fundacja, w której pracowałam i pracuję zdobywa fundusze, dokonuje remontów pomieszczeń w DAW, zakupuje niezbędny sprzęt, wspomaga materialnie i rzeczowo mieszkańców i otacza ich serdeczną opieką i troską, pomaga również kolegom artystom w trudnych sytuacjach życiowych w całej Polsce.

Ubolewam nad wylaniem tych skandalicznych wiadomości przez panią Panas i jej znajomych na FB. Przecieram oczy ze zdumienia że jeden ze znajomych pani Panas chce „zrzucić mnie ze schodów, bym znalazła się na wózku inwalidzkim.” Hejtują mnie osoby, które kompletnie mnie nie znają, zachęceni postem pani Panas wypisują okrutne komentarze na mój temat.

W przeciwieństwie do moich byłych kolegów i koleżanek z Fundacji, (w tym pani Panas) ogłaszających swą wielkoduszność i „bezinteresowność”, ja nie pobieram, tak jak pobierali oni, wynagrodzenia za swoją pracę w Fundacji. Nie uważam też, że należy się ono osobie będącej w słonecznej Hiszpanii za słanie komentarzy, bo jestem zdania, że tę równowartość “pensji pielęgniarki” lepiej spożytkować na środki higieny dla mieszkańców DAW.

W dużej mierze działam anonimowo, ponieważ nie dbam o PR podczas moich charytatywnych aktywności, zapewne dlatego wszyscy komentujący nie wiedzą kim jestem, co zrobiłam i robię i tak ochoczo mnie szykanują i oceniają.

To bardzo przykre, że ludzie kulturalni potrafią wyrzucić z siebie tak okropne słowa pod adresem osoby, której w ogóle nie znają, w sprawie, o której słyszeli lub przeczytali w jednostronnej, subiektywnej wypowiedzi na FB.

Jeśli pani Panas czuje się urażona jakąkolwiek krytyką jej działania, przepraszam, ale zarazem proszę, by nie utrudniała nam pracy.

Nigdy darów i miłości za wiele, wszyscy będą szczęśliwi, ale mniej autopromocji, agresji i więcej szacunku dla ludzi, DAW i dla ZASP.

Z poważaniem,
Marlena Miarczyńska
Pełnomocnik ZG d.s. DAW w Skolimowie
Prezes Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich

Zobacz również