Search
Generic filters
Wspomnienia

Jan Pęczek

21.08.1950 - 
27.07.2021 -
Miesiąc przed swoimi urodzinami odszedł Jan Pęczek, aktor, twórca ruchu scenicznego, układów tanecznych i pojedynków, absolwent PWST w Krakowie, po ukończeniu której został zaangażowany do Zespołu Teatru Ziemi Pomorskiej w Grudziądzu, gdzie zadebiutował w 1974 roku rolą Emila w „Porwaniu Sabinek” Tuwima. W tym samym roku związał się z ZASP-em.

Zanim w 1986 roku trafił do warszawskiego Teatru Współczesnego (zaczął od postaci Scoronconcola w spektaklu „Lorenzaccio” de Musseta w reżyserii Krzysztofa Zaleskiego), pozostając mu wiernym do końca, grał w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie oraz Teatrze Popularnym w Warszawie.

W swoim dossier artystycznym zgromadził dziesiątki ról, m.in.: Artura w „Tangu” i AA w „Emigrantach” Mrożka, Andrzeja Prozorowa w „Trzech siostrach” Czechowa, Księcia Filipa w „Iwonie, księżniczce Burgunda” Gombrowicza, Iwana Warionucha w „Mistrzu i Małgorzacie” Bułhakowa, Guzmana w „Don Juanie” Moliera, Beppa w „Awanturze w Chioggi” Goldoniego, Selifana w „Martwych duszach” Gogola, Fryzjera w „Bambini di Praga” Hrabala, Nicola w „Nieznajomej z Sekwany” von Horvatha, Wicedyrektora banku w „Procesie” Kafki, Marcellusa w „Hamlecie” Szekspira, czy malarza w „Czasie barbarzyńców” Taylora. Był nawet Bardzo Odważnym Tygrysem w „Małym tygrysie Pietrku” Hanny Januszewskiej, kierowanym do młodego widza spektaklu, do którego  opracował też ruch sceniczny.

Pracował z Bogdanem Augustyniakiem i Henrykiem Baranowskim, Izabelą Cywińską i Teresą Żukowską, Erwinem Axerem i Agnieszką Glińską, a najwięcej z Maciejem Englertem. U Wojciecha Adamczyka zagrał ostatnią premierę teatralną, wcielając się w postać Pana Norma w sztuce „Pan Ein i problemy ochrony przeciwpożarowej” Wiktora Szenderowicza.

Na XII OPZTMF w Szczecinie nagrodzony został za rolę Johnnie Smita, stworzoną w przedstawieniu Teatru im. Jaracza w Olsztynie – „Dzień dobry i do widzenia” Athola Fugarda.

Na dużym ekranie zadebiutował w obrazie Jana Szlachtycza – „Kto da więcej co ja”. Choć zagrał sporo, raczej nie pierwszoplanowych ról, największą popularność przyniosła mu budząca sympatię postać ciepłego, serdecznego i uczynnego Zenka w serialu „Barwy szczęścia”. Takim go zapamiętają widzowie i takim pozostanie w sercach bliskich i przyjaciół, bo i w życiu prywatnym był właśnie takim człowiekiem. Góral z Makowa Podhalańskiego – mocny, silny, twardy, ale też czuły, ciepły i wrażliwy.

fot. Archiwum ZASP

Zobacz również